Nieświadomość indywidualna i zbiorowa - wystąpienie na kongresie "Obrazy nieświadomości – jungowskie metody pracy z psychiką 6.10.2019 r."

(wpis z 17.11.2019 r.)


monument

Dzień dobry. W godzinach popołudniowych zaprezentujemy Państwu warsztat „Symbolic constellations” autorstwa czeskiego analityka jungowskiego Martina Skali, który w założeniach teoretycznych odwołuje się bezpośrednio do koncepcji nieświadomości indywidualnej i nieświadomości zbiorowej. Chciałbym pokrótce przedstawić te założenia. Ale najpierw trochę historii. Na początku XX wieku Carl Gustaw Jung zainteresował się koncepcją nieświadomości i innym niż dotychczas podejściem do pacjentów, po lekturze pracy Sigmunda Freuda „Objaśnianie marzeń sennych”. Jung pracował wówczas w Klinice Psychiatrycznej Uniwersytetu Zuryskiego w Burgholzli. Jak wspomniał w książce „Wspomnienia, sny, myśli”:

„Wychodząc z dominującego wówczas stanowiska klinicznego, lekarze nie zajmowali się osobą chorą psychicznie jako człowiekiem, indywidualnością, lecz po prostu pacjentem nr X, do którego dołączona była długa lista diagnoz i objawów.” Podejście Freuda do pacjenta stało się dla Junga inspirujące dla własnej pracy klinicznej. „Jego koncepcje wskazały mi kierunek dalszych poszukiwań, wytyczyły drogę do zrozumienia poszczególnych przypadków. Freud otworzył psychiatrię na psychologię, choć sam nie był psychiatrą, lecz neurologiem.”

Carl Gustaw Jung zaobserwował mechanizm wyparcia opisywany przez Freuda także u swoich pacjentów. Jung podczas sesji prowadził eksperymenty skojarzeniowe i zauważył, że pacjenci na różne bodźce reagują albo z opóźnieniem albo w ogóle nie reagują. Dalsza praca kliniczna wykazywała, że bodziec dotykał wewnętrznego konfliktu albo psychicznego cierpienia. Z czasem Jung patrzył na poglądy Freuda coraz bardziej krytycznie, choć nadal traktował go jako swój osobisty autorytet.

„Problematyczny wydawał mi się stosunek Freuda do ducha. Zawsze, gdy na światło dzienne wydobył się obraz duchowości – czy to u człowieka, czy w dziele sztuki – Freud stawał się podejrzliwy, przypisując decydującą rolę „wypartej seksualności”. W tym samym czasie Carl Gustaw Jung miał sny, które okazały się przełomowe dla jego własnego psychoanalitycznego myślenia: „Szczególnie jeden z nich był dla mnie ważny, gdyż naprowadził mnie po pojęcie nieświadomości zbiorowej; dlatego stanowił coś w rodzaju uwertury do mojej książki Wandlungen und Symbole der Libido.”

[Jung znajduje się na piętrze w nieznanym piętrowym domu. Obserwuje wokół się stare meble w stylu rokokowym, stare cenne obrazy. Jest zachwycony widokiem i postanawia zejść na parter. Ta część domu pochodzi w ocenie Junga z XV i XVI wieku. Wyposażenie jest średniowieczne pogrążone w lekkim cieniu. Jung postanawia zwiedzić cały dom. Dociera do ciężkich drzwi, które otwiera – przed nim pojawiają się kamienne schody prowadzące do piwnicy. Jung schodzi po schodach i dociera do pięknie sklepionego pomieszczenia z czasów rzymskich. Ogląda dokładnie ściany i zaprawę murarską. Na jednej z płyt podłogowych odkrywa pierścień – kiedy pociąga go, płyta podnosi się i odkrywają się kolejne schody. Schodzi na dół. Dociera do niszy skalnej. Odnajduje kości, szczątki naczyń, pozostałości kultury pierwotnej, wszystko pod grubą warstwą kurzu. Kiedy grzebie w kurzu odkrywa dwie stare sypiące się czaszki ludzkie. Budzi się.]

Freuda, który także analizował ten sen, zainteresowały przede wszystkim czaszki i zinterpretował to jako wyparte życzenie Junga, w sensie „życzenie śmierci”. Jung odczuwał już wtedy silne opory, aby pójść tym tokiem rozumowania. Sen skłonił Junga do ponownego zainteresowania się archeologią, kulturami pierwotnymi, mitami, gnostycyzmem i do pójścia własną drogą.

Wracając do tematu prezentacji, nieświadomość indywidualna najogólniej mówiąc zawiera w sobie wyparte myśli, wspomnienia, osobiste kompleksy, traumatyczne doświadczenia, treści z cienia indywidualnego. Elementy odnoszą się do doświadczenia osobistego jednostki, związane sątakże z wyróżnionymi przez Junga w ”Typach psychologicznych” funkcjami umysłu, szczególnie jeśli chodzi o czucie, percepcję i intuicję (przy założeniu, że granice pomiędzy świadomością a nieświadomością nie są ostre).

Nieświadomości zbiorowa znajduje swoje odniesienie z psychice w postaci symbolicznej, której źródłem znaczeniowym są archetypy – czyli treści , które powstały poprzez zbiorowe doświadczenie społeczeństw, odnoszą się do postaw, archetypowych postaci [Wielka Matka, Stary Mędrzec, Anima, Animus, Puella, Trikster itd.], uniwersalnych zachowań dla wszystkich kultur. Nieświadomość zbiorowa ma charakter poza-osobowy, stanowi nieświadome kolektywne połączenie pomiędzy kulturami, społeczeństwami, grupami ludzi. Warto wspomnieć, że Jung nie traktował archetypów jako elementów martwych, raz na zawsze ukrytych i zapomnianych w Psyche. Dla Junga archetypy stanowią nieustanne źródło energii symbolicznej, cały czas pozostają żywe i mogą oddziaływać na psychikę i zachowanie, a których odniesienia można odnaleźć studiując proces rozwoju ludzkości, stare baśnie, opowiadania i mity.

Ten sposób spostrzegania archetypów naprowadził Junga inny sen o śpiących posągach. [Jung znalazł się w pomieszczeniu przypominającym grobowiec. Odnalazł w nim leżące obok siebie sarkofagi żołnierzy. Zaciekawiony podchodził do każdego z nich. Na podstawie pobieżnej obserwacji uświadomił sobie, że żołnierze pochodzili z różnych epok historycznych. Gdy podchodził do pojedynczego sarkofagu, miał wrażenie, że rzeźba zmarłego, doskonale odwzorowana przez rzeźbiarza porusza się. Ostatni sarkofag przedstawiał żołnierza z czasów starożytnych. On jako jedyny nie chciał się poruszyć. Jung stał przy nim i czekał, aż w końcu gdy już chciał zrezygnować i zauważył, że i ten żołnierz poruszył palcem.] Analizując swój sen szwajcarski psychiatra uświadomił sobie, że w psychice znajdują się elementy zawierają w sobie historię świata i ta historia wiecznie pozostaje żywa, choć być może zapomniana, czeka na osobę (pacjenta, analityka), która do niej się zbliży i ujrzy ją żywą. Przykład pracy i rozwoju psychologii analitycznej Carla Gustawa Junga wskazuje jak wielką rolę odkrywał w niej w kontakt z nieświadomością autora, z której czerpał siłę, inspirował się nią i starał się zainspirować nią swoich pacjentów. Myśli jungowska wychodzi więc od nieświadomości indywidualnej i nie przekreślając jej ważności, kieruje swoją uwagę w stronę nieświadomości zbiorowej, pełnej ukrytych symboli i starożytnej wiedzy, zachęcając nas do nawiązywania z nią transcendentnego kontaktu i korzystania ze zdobyczy ludzkości.

Podczas warsztatu „Symbolic constellations”, spróbujemy się zmierzyć z naszym indywidualnym nieświadomym doświadczeniem oraz obserwując proces grupowy spróbować odnaleźć odniesienia do nieświadomości wykraczającej poza doświadczenie jednostkowe. Skupimy się nad wydobywaniem kolektywnych symboli, które będą stanowiły nieświadome powiązanie w procesie grupowym.

Kluczowym zagadnieniem będzie dla nas symbolika rzeki – jako źródła energii, życia, osobistej drogi; woda symbolizuje nieświadomość, głębię, nieskrępowanie, poszukiwanie ujścia dla energii życiowej a także odnajdywania kolejnych brzegów; bezustanną wolę kontaktu z materią, interakcję z innymi; dostosowanie się do wymogów otoczenia, bądź uderzania z zabójczą siłą. Na zajęciach zachęcimy uczestników do powołania do życia osobistego golema – postaci, wspomnianej w oryginalnej wersji Tory, która będzie podróżowała poprzez kolektywną rzekę doświadczenia zbiorowego. Golem sam w sobie jest martwym zlepkiem gliny, natomiast ożywiony, symbolizuje archetypową siłę, która może być pozornie martwa, ukryta głęboko z odmętach nieświadomości. Natomiast, kiedy dotrze się do glinianej masy znajdującej się pod stertą symbolicznego kurzu i spróbuje ją ożywić, może wtedy pokazać swoje prawdziwe nieznane oblicze.